Był wiecznym podróżnikiem. Indianie mawiali, że świat, który obejmujemy własnym rozumem, wcale nie jest prawdziwy. Że to, co widzimy dookoła, to tylko cień prawdziwego świata. A Robert był kimś, kto dostrzegał i przez całe życie opowiadał właśnie o tym świecie prawdziwym. Całą swoją postawą niósł wiadomość, którą po śmierci pozostawił po sobie i która cały czas pozostaje aktualna – mówią w poruszającej rozmowie z Januszem Schwertnerem bliscy Roberta Brylewskiego.
Dla nikogo z nas nie była to łatwa rozmowa. Spotkaliśmy się w Warszawie, tuż po tym, gdy Robertowi Brylewskiemu pośmiertnie został przyznany Order Odrodzenia Polski. Było już spokojniej niż kilka miesięcy wcześniej, gdy Robert niespodziewanie odszedł, po kilkumiesięcznym pobycie w szpitalu. Dla mnie spotkanie z jego bliskimi była dużym wyróżnieniem – podobnym do tego, jakim było każde spotkanie z nim samym. Miałem też okazję towarzyszyć rodzinie Roberta w Pałacu Prezydenckim w trakcie uroczystości przyznania mu odznaczenia. Będę im za to wdzięczny do końca życia.
Niech ta rozmowa – z Sarą i Ewą (córkami Roberta), Vivian Quarcoo (jego byłą żoną), Natalią Żychską (jego partnerką) oraz Ewą Galin (przyjaciółką i menadżerką) – będzie kolejnym dowodem na to, że Robert cały czas jest. I nadal błądzi gdzieś pomiędzy galaktykami.
żródło: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/tata-czekal-na-takie-lato-bliscy-wspominaja-roberta-brylewskiego/c92mlef
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz